Hej,
Wstałam dziś rano i znowu patrzę przez okno, a tam śnieg. Ludzie w szalikach i rękawicach, mrozek na samochodach. Czy wiadomo kiedy będzie można schować tę zimową kurtkę do szafy? A może z zimy tez trzeba się cieszyć?
Wstałam i pomyślałam, że bardzo chcę żyć. Ta chęć jest tak ogromna. Kiedyś życie toczyło się samo.
Wszyscy dookoła marudzą. Trzeba iść do pracy, dziecko do szkoły, znowu coś na obiad. A to wszystko może sprawiać tyle radości! Już sam fakt obudzenia się rano i zaparzenia pachnącej kawy. Przygotowanie picia do szkoły. I kolorowe – wiosenne kanapki. A poza tym zaraz będzie maj. Tez pachnący.
Kuleczki na mojej szyi pojawiają się i znikają. Uparte kuleczki…
Ania, Ewelina i Kasia – wszystkie byłyśmy w piątek w szpitalu. Jak nazwał to jeden z biały fartuch – zlot. Zlot starych bywalczyń. Całuje Was dziewczyny i gorąco pozdrawiam. Aby szybciej do domu. Ewelinka chyba już w domu?
W szpitalu na Szaserów nie jest źle. Naprawdę czuje się tam czasami jak w drugim domu. Wszyscy uśmiechnięci i pomocni. Ja na Służbę Zdrowia narzekać nie mogę.
Jeszcze żeby tylko moja wątróbka się pozbierała. Płytki i białe są super. Kochane pracują.
DZIS PRZEDSTAWIENIE W PAŁACU! Zapraszam WAS z dzieciakami. Na pewno będzie bardzo fajnie
Pani Beato dziękuje za plakaty i całą organizację!
Dziękuje Pani Doktor Tomczak, która zawsze mnie wspiera i pomaga.
I dziękuję Leszkowi Winiarkowi za wsparcie!
Pozdrawiam cieplutko
Monia