Jestem w domu. Białe fartuchy mnie puściły. Na troszkę.. Lemoniada pomogła.
Choinka na mnie czekała. Patryk, Mama i Grzesiek.
A ja taka słabiutka. Włoski wszystkie wypadły. Już trzeci raz! Ale to nie jest problem.
Ula dziś pisała na skypie, że czekają na sygnał z kliniki kiedy trzeba będzie jechać. Zbieramy na wyjazd i leki. Dziękuję wszystkim za pomoc.
Musze nabrać trochę sił. Zjadłam szpinak i boczniaki! Muszę...
Trzymajcie kciuki, proszę.
Monia
Trzymam kciuki za pozytywny rozwój wypadków! I Aby pieniążków starczyło na wszystko!
OdpowiedzUsuńMonia trzymam kciuki. Odpoczywaj.
OdpowiedzUsuń