Zgadnijcie gdzie jestem...może podpowiem - białe fartuchy!
Niestety wyniki tak spadły, że musiałam wypić dwie szklanki krwi i płytek. Niestety spadać potrafią szybko, ale podskoczyć już niekoniecznie.
Weekend zapowiada się szpitalny. Nuuuda. Apetytu nie ma, ketchup patrzy na mnie zachęcająco, a tu nic. Przepadł apetyt.
Mamy zakręconego lekarza. Tak bardzo, że nawet ja za nim nie nadążam...
Czekam, aż coś podskoczy. W sensie badań.
Patryk w poniedziałek wyjeżdża, a mnie nie będzie...Dziś nie jest dobry dzień.
Całusy
Monia
Monia, a może na poprawę humoru Kasia Wilk i "Pierwszy raz" :), ja tak zrobiłam i powiem podziałało :) :) :)
OdpowiedzUsuńKochana dużo siły i zdrówka!
OdpowiedzUsuń